Cztery osoby zaginęły bez śladu. Nie znalazły się do dziś. Łączył je tylko jeden mężczyzna. Sąd właśnie skazał go – Mariusza B. – na cztery dożywocia za cztery zabójstwa. Brak zwłok nie był przeszkodą. Nie pomogło też alibi wystawione przez kochankę – matkę i żonę dwóch pierwszych ofiar, znajomą dwóch kolejnych.