W pijackim szale zadał swojej żonie siedem ciosów nożem, a następnie poszedł do baru i postawił wszystkim kolejkę. Wrócił do domu, napił się wódki i przez dłuższy czas nie chciał nikomu otworzyć drzwi. Ciało kobiety znalazł syn, a policja natychmiast zatrzymała krewkiego małżonka. W więzieniu Grzegorz G. przeszedł wylew, ale wrócił do zdrowia. Sąd jednak nie miał dla niego litości i skazał go na 25 lat więzienia. Mechanik z Sulechowa usłyszał wyrok za zabójstwo swojej żony, Danuty. Decyzji sądu jednak nie wysłuchał. – Jedynym sędzią jest dla mnie Bóg – powiedział skazany.
więcej na stronie: https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/sulechow-zamordowal-zone-i-poszedl-pic-do-baru-spedzi-w-wiezieniu-25-lat/bsdxfze